Uwielbiam klasyki. Zawsze je uwielbiałam. Jest coś wspaniałego w tych książkach, co po prostu sprawia, że gdy je czytam, czuję się, jakbym była w domu. I wiem, pewnie brzmi to idiotycznie, ale tak jest. Mam w sercu specjalne miejsce zarezerwowane tylko i wyłącznie dla literatury klasycznej i to się nigdy nie zmieni.
I chociaż nie przeczytałam w swoim życiu wielu książek klasycznych, wśród tych, które udało mi się przeczytać jest parę, które pokochałam całym sercem.
Chciałabym wam dzisiaj o nich co nie co opowiedzieć.
(Nie znajdują się one w żadnej kolejności. Wszystkie są według mnie tak samo wspaniałe i nie potrafiłabym zdecydować, która jest lepsza, a która gorsza)
1. "Anna Karenina" // Lew Tołstoj
"Annę Kareninę" przeczytałam 3 lata temu, kiedy to w końcu odważyłam się sięgnąć po tą jakże wielką rozmiarami pozycję. Zdecydowałam się na tę książkę z jednego głównie powodu: należy ona do klasyki rosyjskiej. Z jakiś nieznanych mi powodów wmówiłam sobie do głowy, że rosyjska literatura klasyczna jest świetna i że muszę po nią sięgnąć. No i tak też zrobiłam. Cieszę się, że odważyłam się na ten krok, bo 3 lata temu poznałam się z jedną z moich ulubionych książek wszech czasów.
"Anna Karenina" opowiada historię o miłości i życiu trzech rodzin w XIX - wiecznej Rosji. Śledzimy poczynania tytułowej Anny Kareniny, która prowadzi dość monotonne życie jako żona i matka ośmioletniego synka. Gdy podczas jednej z uroczystości poznaje ona hrabiego Wrońskiego, jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Doznaje ona miłości, jakiej jej, starszy od niej mąż, nigdy nie okazywał. Nie wie ona jednak, że miłość ta jest początkiem jej końca.
Oprócz wątku miłosnego, Tołstoj w niesamowity sposób wplata w książkę motyw XIX - wiecznego społeczeństwa. W "Annie Kareninie" swoje miejsce znalazła dla siebie każda z klas społecznych. Dlatego też książka ta jest dla mnie tak niesamowita, bo opisuje ona proste życie mieszkańców Rosji. Realizm należy zdecydowanie do jednych z ulubionych epok literackich, o których uwielbiam czytać. Chciałabym jak najszybciej zabrać się za inne dzieła Tołstoja, bo wiem, że spodobają one mi się tak samo jak "Anna Karenina".
2. "Mistrz i Małgorzata // Mihaił Bułhakow
Kolejna powieść rosyjskiego autora. Kogo to dziwi ;) ? O "Mistrzu i Małgorzacie" słyszałam co nie co, zanim w końcu się zdecydowałam za nią zabrać. Wiem, że książka ta jest lekturą w polskich liceach, jednak ja nie miałam okazji nigdy jej przeczytać.
Jeżeli chciałabym opisać fabułę tej książki, myślę, że poległabym już na starcie. Jest ona niesamowicie dziwna. Nie wiem, co takiego w tej książce sprawiło, że tak bardzo mi się spodobała. Być może jest to kunszt autora, lub jego niesamowita wyobraźnia.
W swojej powieści Bułhakow opisuje Rosję w latach 30. XX wieku. Powieść podzielona jest na dwie części. W jednej z nich opowiedziana zostaje historia o Poncjuszu Piłacie, powiązana z motywami z Biblii i spotkaniem z prorokiem Jeszuą. Druga część opowiada o pojawieniu się Szatana na ulicach Moskwy.
Przeczytanie tej powieści zajęło mi trochę czasu, ponieważ momentami miałam wrażenie, że czytam ją już od wieków. Niemniej jednak nie umniejszyło to wspaniałości tej powieści.
3. "Portret Doriana Graya" // Oscar Wilde
Nie potrafiłabym opisać mojej miłości do tej powieści. Łączy ona w sobie motyw sztuki z pragnieniem pozostania wiecznie młodym. W powieści Wilde'a tytułowy Dorian Gray zastanawia się nad sensem życia oraz nad tym jaką drogę wybrać. Obserwujemy jak z czasem zbrodnie, których on się dokonał zaczynając odzwierciedlać się na jego portrecie.
Oprócz motywu zbrodni książka ta silnie skupia się na motywie homoseksualności. Jesteśmy świadkami miłości malarza Basina Hallwarda, do źródła swojej inspiracji, Doriana.
Powieść Wilde'a należy do jednych z najlepszych powieści klasycznych jakie przeczytałam. Jest ona nie tylko spisana pięknym językiem, ale również pokazuje ona cenę, którą trzeba zapłacić za bycie wiecznie pięknym i młodym. Wspaniała historia, która w pewien sposób autobiograficznie opisuje życie autora, gdyż on sam został w 1895 roku skazany na więzienie za kontakty homoseksualne.
Polecam tę pozycję z całego serca, gdyż uważam ją za jedną w wybitniejszych powieści XIX wieku.
4. "Wichrowe wzgórza"// Emily Bronte
"Wichrowe wzgórza" próbowałam po raz pierwszy przeczytać w wieku 15 lat. Niestety nie udało mi się to wtedy, gdyż uważałam, że powieść ta jest najzwyczajniej w świecie nudna. Powróciłam do tej powieści parę lat później i bardzo się cieszę, że to zrobiłam.
Jeżeli nie wiecie, o czym są "Wichrowe wzgórza" Emily Bronte, jest to powieść, której akcja toczy się w erze wiktoriańskiej, w Anglii. Powieść skupia się na osobie pana Lockwooda, który postanawia wynająć posiadłość Drozdowego Gniazda. Jego sąsiadem jest tajemniczy Heathcliff, który zamieszkuje dom na Wichrowych Wzgórzach. Gdy Lockwood powraca z wizyty u niego do domu, jego gosposia, Ellen Dean, opowiada mu historię miłosną o Heathcliffie i Catherine.
Chciałabym zaznaczyć, że w żadnym wypadku nie popieram, ani nie zachwycam się miłosnym wątkiem tek powieści, który jest raczej dość agresywny. Co więcej mnie fascynuje, to gotycki klimat jaki niesie ze sobą powieść Emily Bronte. Książka ta owinięta jest pewnego rodzaju mrocznością, która przejawia się nie tylko w opisach otoczenia ale również w zachowaniach głównych bohaterów. Sprawia to, że ma się ochotę otulić ciepłym kocem i czytać ją przy filiżance kawy.
5. "Wielki Gatsby"// F. Scott Fitzgerald
Na sam koniec opowiem wam trochę o "Wielkim Gatsbym". Jeżeli nie czytaliście tej książki, to być może oglądaliście jej ekranizację z DiCaprio w roli głównej ;)
Powieść Fitzgeralda przenosi nas do lat 20. XX. wieku. Do ery Jazzu, swingu i wiecznej zabawy. Jest to historia o miłości, która po latach rodzi się na nowo.
Książka ta opowiedziana jest z perspektywy Nicka Carrawaya, absolwenta Yale, który z wielkim entuzjazmem postanawia zacząć swoje nowe życie w Nowym Jorku. Tak się składa, że jego sąsiadem jest tytułowy Gatsby, który zamieszkuje rezydencję obok. Jednego dnia Nick zostaje zaproszony na obiad przez swoją kuzynkę Daisy, która wraz z mężem zamieszkuje posiadłość po drugiej stronie zatoki na East Egg.
Tajemnicą dla wszystkich pozostaje tajemniczy Gatsby, który co weekend wyprawia szalone przyjęcia. Z biegiem upływu czasu dowiadujemy się co nie co o tożsamości głównego bohatera, jego zamiarach i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Nick.
Oprócz wzruszającej historii o niespełnionej miłości, Fitzgerald wspaniale opisuje lata 20. i tamtejsze obyczaje. W bardzo przystępny sposób przenosi nas on do ery przepełnionej zabawą i wiecznie lejącym się szampanem .
Pięknie spisana powieść o pięknej miłości, w pięknych czasach przepełnionych beztroską.
Oto (jak na razie) pięć moich ulubionych klasyków. Mam nadzieję, że niedługo ta lista będzie mogła się powiększyć.
Czytaliście, któreś z tych książek? Czytacie klasyki? I jeżeli tak, to jaka książka jest waszą ulubioną?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz