niedziela, grudnia 02, 2018

DWA GAIMANY I SANDERSON, CZYLI PODSUMOWANIE LISTOPADA 2018

Kolejny miesiąc za nami, oraz kolejne podsumowanie. W listopadzie udało mi się przeczytać cztery książki, co odbieram jako sukces, ponieważ byłam pewna, że po skończeniu Sandersona w pierwszym tygodniu miesiąca po nic już nie sięgnę. Na szczęście udało mi się coś tam jeszcze przeczytać.

Jak już wspomniałam na samym początku miesiąca przeczytałam moją pierwszą powieść Brandona Sandersona, "Elantris". Jeżeli jesteście ciekawi moich przemyśleń na temat tej pozycji, to odsyłam Was do pełnej recenzji, którą możecie znaleźć na blogu tutaj. W skrócie powiem, że zakochałam się po uszy w świecie stworzonym przez Sandersona. Jeżeli się nie mylę, to "Elantris" było debiutem pisarza, które dało początek całemu uniwersum Cosmere. I powiem Wam, że jak na debiut, książka była genialna. Ja, będąc ostatnio osobą bardzo krytyczną, nie miałam tej powieści nic do zarzucenia.

Następnie, po prawie dwutygodniowej przerwie zdecydowałam, że wezmę się za kolejną książkę. Ponieważ nie chciałam od razu wypływać na głębokie wody, to sięgnęłam po jeden ze zbiorów opowiadać Neila Gaimana "Dym i lustra". Jak to z opowiadaniami bywa, niektóre były lepsze, a niektóre gorsze. Parę z nich było aż tak dziwnych i, no cóż, odrażających, że nie czytałam ich do końca i przeskakiwałam do następnego opowiadania. Całościowo dałam tej książce 4 z 5 gwiazdek, ponieważ uważam, że (pomijając te opowiadania, które mi nie przypadły do gustu) książka ta była naprawdę dobra.

Powróciwszy do świata czytelników sięgnęłam zainspirowana Gaimanem po jego kolejną powieść. "Dobry Omen" to książka, którą autor napisał wspólnie z Terrym Pratchettem, i którą ja nie mogłam się doczekać aby przeczytać. Niestety, pomimo iż jestem fanką twórczości Neila Gaimana, to książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Linia fabularna była dość chaotyczna, a sami bohaterowie dość przeciętni. W połowie książki nie chciało mi się już jej czytać, ponieważ byłam zwyczajnie znudzona fabułą (lub też jej brakiem).

Na koniec skusiłam się na już tak dobrze wyreklamowaną przez społeczeństwo booktube'a powieść Katherine Arden "Niedźwiedź i słowik". Jej recenzję również znajdziecie na blogu. Powieść zaskoczyłam mnie w pozytywny sposób. Staram się nie sięgać po książki, które są zbyt "wyreklamowane" przez booktuberów, ponieważ uważam, że zazwyczaj ich opinie o takich pozycjach są zbyt wygórowane.Jednak, starając się nie mieć zbyt wysokich oczekiwać w stosunku do tej powieści, zdecydowałam się po nią sięgnąć. Jest to powieść dość odmienna od wszystkich jakie dotąd przeczytałam. Urzekł mnie świat stworzony przez Arden. Podobało mi się również to, że książka ta została oparta na rosyjskim folklorze, ale również, że autorka zwróciła uwagę, na panujący w tamtych czasach podział religijny. Z chęcią przeczytam kolejną część tej trylogii.

Tak oto prezentuje się mój miesiąc czytelniczy. Nie należy on do moich najlepszych, ale jestem szczęśliwa, że udało mi się znaleźć czas, żeby przeczytać chociaż tyle.
Jak wyglądał Wasz listopad? Co ciekawego Wy czytaliście? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Zagraniczna biblioteka , Blogger