wtorek, lipca 31, 2018

#3 "KIRKE" - MADELINE MILLER CZYLI NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE TEGO ROKU

#3 "KIRKE" - MADELINE MILLER CZYLI NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE TEGO ROKU

 Bardzo długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Za sobą mam już trzy nieudane próby i za każdym razem miałam ten sam problem. Nie wiem jak mam opisać tę książkę. I nie chodzi o to, że jej  fabuła jest tak kompleksowo rozbudowana. Wręcz przeciwnie, pozycja ta jest nudna jak flaki z olejem i opisanie i zrecenzowanie jej prawdopodobnie udałoby mi się w dwóch zdaniach. Jednak chcę się postarać wytłumaczyć, dlaczego uważam, że "Kirke" jest największym rozczarowaniem tego roku.

Cala fabuła oparta jest na mitologii greckiej. Mamy tutaj do czynienia z Heliosem, Zeusem, Ateną ale również Dedalem, Odyseuszem czy Penelopą. Więc jeżeli mieliście tak jak ja nadzieję, że z książki dowiecie się czegoś więcej o mitologii greckiej niż ze szkolnych podręczników, muszę was rozczarować. Madeline Miller oparła wprawdzie swoją książkę na słynnych mitach o Dedalu i Ikarze czy o Odyseuszu i jego tułaczce. Niestety żaden z nich nie jest w jakikolwiek sposób rozwinięty, są one zaledwie podstawą historii, którą Miller sama dopowiada.

Naszą główną bohaterką jest tytułowa Kirke, postać raczej drugorzędna. Gra ona na przykład rolę w tułaczce Odyseusza, gdy ten po powrocie z wojny trojańskiej wraca do domu i zatrzymuje się na zamieszkiwanej przez Kirke wyspie, Ajaji.
Kirke, jako córka tytana, Heliosa i nimfy, zawsze była wyśmiewana. Nikt nigdy nie widział w niej bogini, a tym bardziej córki boga słońca. Była ona niezdarna, brzydka i słaba, ze zbyt wielkim zainteresowaniem ludźmi. W końcu ludzie służyli tylko po to, aby składać ofiary bogom. Jednak Kirke nie chciała nigdy być chwalona. Chciała się zamiast tego zaprzyjaźnić z ludźmi. Jednego dnia poznaje rybaka Glaukosa, w którym zakochuje się bez pamięci. Aby móc być z nim na zawsze przemienia go za pomocą magicznych kwiatów w boga. Jednak ten, po tym jak ziele ujawnia jego prawdziwe oblicze, izoluje się od Kirke i zaczyna zaprzyjaźniać się z innymi bogami. Kirke nadal ma nadzieje, że Glaukos ją pokocha i poślubi, jednak on na swoją żonę wybiera piękną nimfę Scyllę. Zazdrosna Kirke używa tych samych kwiatów, które użyła do przemiany Glaukosa i zamienia Scyllę w potwora morskiego, którego znamy z mitów. Za ten czyn zostaje ona wygnana na wyspę Ajaja, gdzie ma spędzić resztę swojego marnego życia.

Tutaj poznajemy Hermesa, pierwszego kochanka Kirke, następnie Dedala, a na końcu Odyseusza. Jednak.... pomimo powiązania do tylu mitów, w książce nic się nie dzieje. Cała powieść opiera się na tym, jak Kirke siedzi na wyspie i zbiera zioła, robi wywary, karmi zwierzęta i marudzi jaka jest samotna. Oczy mi się wywracały, głównie z niedowierzania, jak naiwna i głupia ta bohaterka jest. Miałam nadzieję, że Miller stworzy silną i niezależną kobietę, która będzie znała swoje wartości i nie pozwoli sobie na żadne znieważenie. Natomiast Kirke cały czas popełnia te same błędy, nie rozwija się jako postać i jest po prostu najzwyczajniej w świecie nijaka.

Nie potrafię opisać, jak bardzo zawiodłam się na tej książce. Jednak też jestem zła na siebie, że wpadłam w typową pułapkę marketingową. Oczy widziały dookoła piękną oprawę, a uszy słyszały same superlatywy na temat tej książki. Nic dziwnego, że chciałam ją tak bardzo przeczytać. Myślałam jednak, że będzie to coś więcej niż historia o marudnej wiedźmie z Ajaji, która zazdrości wszystkim wszystkiego, ale sama nie potrafi zawalczyć o swoje.
Sam pomysł na wykonanie książki był zdecydowanie dobry, podobało mi się jak klimatyczna była powieść, jednak to, co ściągnęło ją na dno, była postać Kirke, która była kotwicą tej historii.

Niestety nie mogę dać tej powieści więcej niż 2/5*.

wtorek, lipca 24, 2018

#2 "THE SEVEN HUSBANDS OF EVELYN HUGO" - TAYLOR JENKINS REID

#2 "THE SEVEN HUSBANDS OF EVELYN HUGO" - TAYLOR JENKINS REID

Sięgając po tę książkę nie byłam pewna czego się spodziewać. Wiedziałam tyle tylko, że jest to fikcyjna historia o słynnej aktorce Hollywoodu z lat 50. i jej siedmiu mężach. . Chciałam się oderwać przy lekkiej lekturze. Myślę, że był to najlepszy wybór jaki mogłam wtedy podjąć.

Jak sam tytuł mówi, powieść "The seven husbands of Evelyn Hugo" opowiada historię życia słynnej aktorki, skupiając się głównie na jej życiu miłosnym i jej siedmiu małżeństwach.
Książka jest też częściowo historią młodej dziennikarki, Monique Grant, która nie wiedzieć dlaczego została wybrana przez samą Evelyn Hugo, aby wykonała przełomowe zadanie i jako pierwsza w historii spisała jej biografię. Dziewczyna jest zaskoczono, że to właśnie ona została wybrana do tego zadania, zwłaszcza, że nie jest ona znana w swojej branży, ani też nie posiada wysokiego stanowiska w wydawnictwie, w którym pracuje. Później dowiadujemy się, że wybór jaki podjęła Evelyn wcale nie był taki przypadkowy i możliwe, że te dwie kobiety mają ze sobą coś wspólnego.

Tyle z opisu fabuły, bo szczerze nie wiem, w jaki sposób mam opisać tę książkę. Powiem jednak, że czyta się ją względnie szybko (ja pochłonęłam ją w jeden dzień). Historia Evelyn Hugo, wschodzącej gwiazdy kina, porywa czytelnika w niesamowity świat Hollywoodu i siłą woli czytelnik zostaje wciągnięty w codzienny dramat z życia aktorki. Dowiadujemy się jak to się stało, że została ona aktorką, ile musiała poświęcić, co musiała zrobić, żeby stać się osobą, którą jest. Poznajemy również prawdę, o jej siedmiu małżeństwach oraz o jedynej prawdziwej miłości Hugo, na której tak naprawdę opiera się cały wątek książki. Pozycja ta bardzo mocno skupia się również na motywie LGBTQ+, jako że nasza główna bohaterka jest biseksualna. Plusa autorka książki dostaje także ode mnie za różnorodność, którą cała książka jest naznaczona.

Muszę przyznać, że sięgając po "Seven husbands of Evelyn Hugo" spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będzie to zwykła historia, o jakiejś tam aktorce, która dramatycznie zmieniała mężów jak rękawiczki. Jednak  element LGBTQ+  był pozytywnym zaskoczeniem. Zdecydowanie dał on powieści trochę charakteru.
Co do tajemnicy, o której wspomniałam na samym początku, niestety ale już w połowie książki się domyśliłam, dlaczego Hugo wybrała właśnie Monique Grant jako swojego biografa i trochę zepsuło mi to zakończenie, ponieważ zamiast olśniewającego "Aaa" było "Pff, wiedziałam, że o to chodzi".

To, że domyśliłam się zakończenia książki dość szybko, nie zepsuło mi frajdy z czytania o życiu słynnej Evelyn Hugo. Strony wręcz przewracały się same, a ja nawet nie zauważyłam kiedy książka się skończyła. Jest to jedna z lepszych powieści obyczajowych jakie przeczytałam.

sobota, lipca 21, 2018

NOPE BOOK TAG

No hej! 
Ostatnio po sieci krąży "Nope book tag" i pomimo, że nikt mnie nie nominował postanowiłam, że na pytania odpowiem, bo kto mi zabroni? ;)
Ale najpierw parę formalności. Po pierwsze tag został stworzony przez A Booktube Book na youtubie. Po drugie, odpowiedzi mogą zawierać spojlery, ale postaram się odpowiadać na nie tak, żeby można jednak było bezpiecznie czytać. 
No to co, zaczynamy?


1. NOPE. Ending: A book ending that made you go NOPE either in denial, rage, or simply because the ending was crappy.

"Bożogrobie" Jaya Kristoffa. I żebyśmy się źle nie zrozumieli, nie chodzi o to, że tej książki nie lubię, bo kocham tę serię ponad życie. Chodzi po prostu o fakt, że na samym końcu książki pojawiła się pewna postać, której stratę w pierwszym tomie zdążyłam już opłakać.  Osoby, które czytały oba tomy, będą wiedziały o kogo chodzi. Dla mnie było to po prostu wielkie NOPE. Tak się z ludźmi nie postępuje Jay! Moje serce które zostało złamane w pierwszym tomie, zostało jakoś posklejane w drugim i nagle BAM! Potrzebuje "Darkdawn" na teraz! 

2. NOPE. Protagonist: A main character you dislike and drives you crazy.

Delilah Bard z "Mroczniejszego odcienia magii"... Matko i córko jak mnie ta dziewczyna irytowała. Myślałam, że jeszcze bardziej irytującą bohaterka niż Aelin/ Celeana istnieć nie może. A jednak. Delilah jest jednym z głównych powodów, dlaczego jeszcze nie sięgnęłam po trzeci tom tej trylogii.  

3. NOPE. Series: A series that turned out to be one huge pile of NOPE. after you’ve invested all of that time and energy on it, or a series you gave up on because it wasn’t worth it anymore. 

"Dotyk Julii" autorstwa Tahereh Mafii. Ta trylogia była moim zdaniem słaba. Nie polubiłam żadnego z bohaterów oprócz Kenji'ego i było mi to obojętne co się z nimi stanie. Już po drugim tomie życzyłam żeby ktoś zabił Julię i Adama, bo byli nieznośni... 

4. NOPE. Popular pairing: A “ship” you don’t support

Stereotypowo, osoba z którą skończyła Katniss. Nie. Zgadzam. Się. NOPE. 

5. NOPE. Plot twist: A plot twist you didn’t see coming or didn’t like.

Tak jak już wspominałam wyżej, plot twist, który miał miejsce na końcu "Bożogrobia" kompletnie mnie zaskoczył, jednak bardziej w pozytywnym niż negatywnym znaczeniu. 

6. NOPE. Protagonist action/decision: A character decision that made you shake your head NOPE.


Praktycznie każda decyzja podjęta przez Evie w "Lifel1k3". 


7. NOPE. Genre: A genre you will never read.

Horrory, kryminały, thrillery. Próbowałam czytać, jednak ten gatunek nie jest dla mnie.

8. NOPE. Book format: Book formatting you hate and avoid buying until it comes out in a different edition.

Wydania kieszonkowe (dlaczego one w ogóle istnieją?). 

9. NOPE. Trope: A trope that makes you go NOPE.

Trójkąt miłosny,szara myszka, która staje się wyzwolicielką uciemiężonych. Bohater który nie uznaje, lub nie wie nic o tym, że ma moce, a później po stronach lata niczym superbohater i jest lepszy od każdego (bo przecież jest wybrańcem). 

10. NOPE. Recommendation: A book recommendation that is constantly hyped and pushed at you that you simply refuse to read.

Myślę, że "Dwór cierni i róż" S.J. Maas. I za granicą i w Polsce książki Maas bardzo dobrze zostały odebrane i każdy się zachwyca jakie to są one niesamowite, ale po "Szklanym dworze" nie mam ochoty nawet sięgać po "Dwór.."



11. NOPE. Love interest: The love interest that’s not worthy of being one. A character you don’t think should have been a viable love interest.

Nigdy nie zrozumiem jakim cudem Ginny skończyła z Harrym... 



12. NOPE. Book: A book that shouldn’t have existed that made you say NOPE.



Wszystkie książki Johna Greena.

środa, lipca 18, 2018

POWRÓT Z MORDORU

W końcu nadszedł ten dzień.Mogę to śmiało powiedzieć na głos.
Przetrwałam sesje, moi drodzy! 
Czekają mnie trzy miesiące beztroski, przepełnione książkami i lenistwem....aaach. Tęskniłam za tym. 


Już wkrótce na blogu pojawią się recenzje, tagi, podsumowania i same inne dobroci, więc stay tuned! 


A na razie teraz będę delektować się moją kawą i zabieram się za nadrabianie książek, które zaczęłam, zanim wyruszyłam na moją wyprawę w samo serce Mordoru - również zwaną niekiedy sesją. 
Życzę Wam miłego i zaczytanego dnia. 
Słyszymy się niebawem! 

środa, lipca 04, 2018

PODSUMOWANIE CZYTELNICZE CZERWCA

PODSUMOWANIE CZYTELNICZE CZERWCA
Czerwiec już za nami, więc nadszedł też czas, aby przedstawić Wam moje czytelnicze podsumowanie!
Szczerze muszę Wam powiedzieć, że jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona i zadowolona z ilości książek jaką udało mi się przeczytać w czerwcu. Biorąc pod uwagę, jak chaotyczny ten miesiąc był (uczelnie wyssała ze mnie ostatnie resztki energii życiowej, a przede mną jeszcze sesja, eh).




Copyright © 2016 Zagraniczna biblioteka , Blogger